Piekąc świąteczne pierniczki w mroźny, ale słoneczny poranek, ubrana w ulubiony sweter i wełniane skarpety wydziergane przez moją babcię a to wszystko przy utworach Michael’a Buble przeżywałam swoje małe „hygge”. To słowo, pochodzące z Danii, nie ma dosłownego tłumaczenia, jest w rzeczywistości określeniem atmosfery, nastroju jaki towarzyszy nam podczas drobnych czynności. W okresie jesienno-zimowym hygge jest odczuwane bardziej intensywnie, to ten błogi stan kiedy w deszczowy wieczór zapalacie świeczki, lądujecie pod kocem z kubkiem gorącej herbaty i ulubionym serialem czy książką, to właśnie to małe szczęście, uczucie wygody i przytulności. Mam wrażenie, że z wiekiem coraz mniej czuję nastrój świąt, więc skoro mamy już grudzień to hygge jest czymś czego teraz potrzeba mi najbardziej. Nic tak nie cieszy jak choinka czy delikatne ozdoby w domu zwiastujące nadejście Świąt, wystarczy nawet ciepłe światło lampek na gałązce świerku lub ostrokrzewie.
Cieplutkie, wełniane skarpety i koc to niezbędnik wieczornego kanapowicza. A jeśli ciągnę z sypialni do salonu kołdrę to znaczy, że mam hygge na całego. W okresie świątecznym fajnie jest dołożyć kilka nastrojowych poduszek na kanapę czy łóżko, od razu jest przytulniej i milej.
Czym byłoby hygge w wersji świątecznej bez zapachu wypieków? W tym wypadku najlepsze będą pierniczki, zróbmy ich mnóstwo tak, żeby towarzyszyły nam do samego Bożego Narodzenia. Uwielbiam zapach przypraw piernikowych (i mandarynek!), czuję wtedy takie ciepło domowe (pieczenie ciast jest chyba moim numerem jeden w nastroju hygge). Poniżej przepis na pierniczki pochodzący z bloga Asi – O pietruszka! Koniecznie zajrzyjcie na jej Instagram, gwarantuję, że zostaniecie na dłużej ; )
50g masła
pół szklanki miodu
125g brązowego cukru
5 łyżeczek przyprawy do piernika (można zrobić taką samemu – u Asi znajdziecie przepis)
350g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 jajka
Masło, miód, cukier i przyprawy podgrzejcie w rondelku do połączenia się składników, przestudźcie. W misce wymieszajcie mąkę z proszkiem do pieczenia i dodajcie jajka. Przestudzoną masę z miodem i masłem powoli dodawajcie do mąki miksując całość. Gdy składniki się wymieszają, zagniatajcie ciasto na stolnicy do czasu aż będzie miało jednolity, brązowy kolor. Ciasto podzielcie na kilka partii, rozwałkujcie na grubość ok 4-5mm i wycinajcie kształy. Pieczcie ok 8-10 minut w 180 stopniach (góra-dół). Możecie ozdobić je lukrem (przepis na lukier też u Asi).
Nie zapomnijcie o towarzystwie! Hygge to też spędzanie tych słodkich chwil z tymi najbliższymi. Chętnie poczytam jakie są Wasze sposoby na odczuwanie hygge; )